adamo21 adamo21
183
BLOG

Sudan: bombardowania i podpalony katolicki kościół

adamo21 adamo21 Polityka Obserwuj notkę 0

Trzeba doprawdy pewnej dyscypliny w śledzeniu informacji, aby nie pogubić się w kolejnych komunikatach dobiegających z Sudanu. Dla uproszczenia, poniżej minispis kluczowych wydarzeń ostatnich dni, związanych z wycofaniem (albo - zależy kto informuje) rzekomym wycofaniem wojsk Sudanu Południowego z roponośnego rejonu Heglig.

piątek, okolice południa (?, nie pamiętam, bym widział w mediach dokładną godzinę, ale nie mogło to być póżniej, niż wczesnym popołudniem) - Sudan Południowy ustami rzecznika rządu oficjalnie ogłasza, że w ciągu trzech dni dobrowolnie wycofa swoje wojska ze spornego terytorium Heglig, które okupował przez 10 dni, aby "stworzyć klimat do rozmów z Sudanem"; bezpośrednim motywem miał być też nacisk ze strony społeczności międzynarodowej; później podano informacje, że w nocy z czwartku na piątek prezydent Sudanu Południowego (a zarazem zwierzchnik sił zbrojnych) Salva Kiir Mayardit toczył rozmowy telefoniczne ze światowymi przywódcami;

piątek, popołudnie, krótko po powyższym zdarzeniu - minister obronu Sudanu północnego ogłasza w państwowej telewizji, że Siły Zbrojne Sudanu pokonały wojsko Południa i o  godz. 14:20 weszły do Heglig (a więc automatycznie przeczy to stanowisku Sudanu Południowego);

piątek, wieczór, Sudan Południowy - prezydent Salva Kiir w telewizyjnym orędziu do narodu mówi, że wojska kraju wciąż "w pełni kotrolują" Heglig, a więc - rewelacji władz północnego sąsiada są bzdurą.. na dodatek, wojska Południa miały się znajdować 24 mile na północ od Heglig, a wojsko Północy miało być na tych terenach nadal w odwrocie..

sobota, Sudan Południowy - wiceprezydent kraju, Riek Machar, mówi po powrocie z Bentiu (stan Unity), że wojska Południa "dobrowolnie" opuściły Heglig pod osłoną nocy z piątku na sobotę; następnie, w sobotę o świcie, na opuszczone terytorium miały wkroczyć oddziały Północy.. 

niedziela, Sudan Południowy - rzecznik armii podał, że południowe oddziały były bombardowane, gdy wycofywały się z Heglig; do bombardowań (jeśli patrzeć na datę informacji) miało dojść.. w sobotni wieczór oraz w niedzielę rano.. To w końcu kiedy oni się wycofywali? Czy jest jakieś spójne stanowisko przedstawicieli władz Sudanu Południowego?

W każdym razie na ten moment można już chyba śmiało powiedzieć, że południowych oddziałów nie ma już w Heglig i że terytorium to wróciło pod kontrolę Sił Zbrojnych Sudanu..

Co zostało w Heglig po walkach o te ziemie, 10-dniowej okupacji i bombardowaniach przez północne lotnictwo? W mediach zaczęły pojawiać się informacje, w tym oparte na zdjęciach satelitarnych amerykańskiego cywilnego Satellite Sentinel Project, że zniszczonych zostało wiele ważnych instalacji naftowych na polu wydobywczym Heglig. Jest to z pewnością duże uderzenie w przemysł naftowy północnego Sudanu, bo nie istnieje możliwość wznowienia wydobycia z dnia na dzień.

Co więc zaczął robić Sudan w odpowiedzi na te zniszczenia, które nie mogły być dla niego dobrą wiadomością? W sobotę wieczorem BBC poinformowała za przedstawicielem południowego wojska, że lotnictwo wzięło się za bombardowanie pola naftowego w południowym stanie Unity. Na razie nie wiem, z jakim skutkiem..

Jak więc widać, "rozwałka" na pograniczu sudańsko-sudańskim (jakkolwiek by to brzmiało) nie skończyła się w momencie odzyskania kontroli nad Heglig przez północne wojsko. Zgodnie z wyznawaną przez niektórych zasadą "oko za oko, ząb za ząb", zaatakowane zostały instalacje naftowe Sudanu Południowego. 

Jest to zresztą zgodne ze słowami prezydenta Północy, Omara Al-Baszira, który zapowiadał w środku tygodnia, że ta walka nie zakończy się w Heglig, oraz - że jeśli instalacje naftowe nie okażą się zdatne do użytku - to armia Północy będzie szła dalej.. Okaże się w najbliższy dniach, czy było to propagandowe pohukiwanie na fali społecznych prowojennych nastrojów czy też...

Zobaczymy.

Wciąż też pozostaje aktualna jeszcze jedna kwestia, a mianowicie: sytuacji kilkuset tysięcy południowych Sudańczyków, przebywających - na skutek różnych wojennych kolei losu - na terenie Sudanu północnego. Problem południowych Sudańczyków, to w pewnym uproszczeniu także problem chrześcijan mieszkających na Północy. 

Otóż wczoraj wieczorem, islamski tłum podpalił w Chartumie katolicką świątynię, z której korzystali zarówno południowi Sudańczycy, jak i etiopscy uchodźcy. Kościół był (jest? brygady straży miały podobno problem z ugaszeniem ognia) częścią większego kompleksu, na który składa się także szkoła i akademiki.

[-aktualizacja-]

Początkowo myślałem, że to ten sam "incydent", ale wygląda na to, że w ten kończący się weekend podpalono także w Chartumie kościół anglikanów: http://www.sudantribune.com/Islamic-fundamentalists-attack,42342.

[--koniec aktualizacji--]

Modlitwa za Sudan

Główne źródła powyższych informacji: 

SudanTribune.com: 1, 2, 3, 4; Reuters, BBC, The Washington Times.

adamo21
O mnie adamo21

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka