adamo21 adamo21
209
BLOG

Ostrzeżenie przed ludobójstwem

adamo21 adamo21 Polityka Obserwuj notkę 0

Było o rebeliantach, a teraz będzie trochę o konfliktach międzyplemiennych (co się zresztą jedno z drugim łączy), które są dotkliwym problemem w Sudanie Południowym. A dokładniej - o jednym konflikcie, ciągnącym się między plemionami Murle oraz Luo Nuer. Rzecz dzieje się głównie na terenie stanu Jonglei, a więc tego, na którym ostatnio aktywnie działają też ww. rebelianci (więcej na ten temat - w TEJ i TEJ notce) - aczkolwiek ta pierwsza społeczność (Murle) atakuje też podobno z terenu sąsiedniego stanu - Warrap. Najgłośniejszy ostatnio atak nastąpił w sierpniu, kiedy to Murle zaatakowało Luo Nuer - zginęło ok. ... 600 osób (po polsku można o tym przeczytać choćbyTUTAJ - choć różni się nieco bilans ofiar). Byli też porwani, co głównie dotyczy dzieci.

Od sierpnia minęło już parę miesięcy, a konflikt ciągnie się nadal. Łatwo to pewnie zrozumieć - kwestie odwetu, zemsty, braku wynagrodzenia i pojednania. W ostatni czwartek odbyły się w Dżubie, stolicy Sudanu Płd., rozmowy "okrągłego stołu" na temat konfliktu. Poniżej przytaczam wiadomość na ten temat. Oraz posilę się jeszcze uwagą ze strony Michała Staniula, specjalisty od konfliktów, piszącego choćby dla serwisu konflikty.wp.pl oraz publikującego na własnym blogu. Jak mówi: "animozje etniczne w Sudanie Południowym są ogromne, znacznie większe, niż mogłoby się wydawać - a podgrzała je jeszcze strategia napuszczania na siebie plemion, a nawet szczepów, którą w latach 90. maniakalnie uskuteczniał rząd NCP."

Rząd NCP, czyli władza Sudanu północnego. Przypominam w tym miejscu, że tereny Południa jeszcze do lipca br. należały do całej, jednej Republiki Sudanu. Secesja nastąpiła latem w efekcie styczniowego referendum. Wcześniej, w latach 1983-2005 toczyła się wojna domowa, zakończona - przy udziale międzynarodowej mediacji - wszechstronnym porozumieniem pokojowym. Ale, jak wiadomo, problemy Sudanów ciągną się nadal, choć już nie na taką skalę. Zresztą.. trudno to nawet ocenić: rebelie, walki międzyplemienne, a ostatnio także nowe starcia między Północną a Południem. To wszystko nie buduje wesołego - delikatnie mówiąc - obrazu sytuacji.

No dobrze.. niejako na okrasę krótka relacja z czwartkowego spotkania (dzięki uprzejmości sudantribune.com), jako pewnego obrazka z dyskusji, jakie toczą się na te tematy w Sudanie.. (Może najbardziej istotny, acz znów - niewesoły, jest tu ostatni akapit.)

 

Aktywiści ostrzegają przez "ludobójstwem" w południowosudańskim stanie Jonglei

16 grudnia 2011 (Dżuba)

Brak politycznej woli rozwiązania długotrwałego konfliktu między grupami Murle a Luo Nuer w południowosudańskim stanie Jonglei może doprowadzić do wybuchu "ludobójstwa" w regionie - ostrzegają aktywiści.

Takie ostrzeżenie padło podczas okrągłego stołu poświęconego konfliktowi między plemionami Murle oraz Luo Nuer, zorganizowanego przez Międzynarodową Grupę Praw Mniejszości (Minority Rights Group International) oraz Inicjatywę Rozwoju Boma (Boma Development Initiative) w Dżubie, stolicy Sudanu Południowego.

Alfred Lokuji, nauczyciel akademicki z uniwersytetu w Dżubie, a zarazem moderator rozmów, zaapelował o gruntowne śledztwo w celu wykrycia sprawców konfliktu - prócz występującego zazwyczaj mówienia o ofiarach, głównie kobietach i dzieciach.

- Polityczne uczucia i namiętności, mogące pochodzić z czasów wojny, mogły być jednym z głównych powodów tego konfliktu. Ci, którzy opisują konflikt w stanie Jonglei, powinni raczej znajdować więcej szczegółów nt. sprawców, bardziej niż nt. ofiar - powiedział profesor Lokuji.

Winił także słabość systemu sądowniczego, który - jak powiedział - pozostaje w dużej mierze niezdolny do poradzenia sobie z osobnikami podejrzanymi w tym konflikcie.

Lokuji opisał także jako "katastrofalną" porażkę rządu Sudanu Płd. w kwestii włączenia tradycyjnych praw w obecną konstytucję oraz narzędzia ustawowe, co miało pogorszyć sytuację.

Timothy Taban Juch, parlamentarzysta z hrabstwa Akobo Południe, wezwał do szeroko zakrojonego rozbrojenia i zdecydowanie zaprzeczył doniesiom, by konflikt w stanie Jonglei był podżegany przez polityków z tego regionu.

- Spójrzmy na sprawy uczciwie - powiedział. - Konflikt między Luo Nuer a Murle nie jest wytworem parlamentarzystów, jak mówi wiele osób. To szeroka kwestia wymagająca silnej woli politycznej.

Edmund Yakani, aktywista społeczny, ostrzegł, że rozbrojenie ludności bez wzięcia pod uwagę kwestii jej środków na życie będzie bezcelowe. Wezwał do odpowiedniego umocowania lokalnych władzy rządowych jako najlepszego remedium w kwestii sporów między społecznościami.

Co najmniej 3 tys. osób, jak mówią władze stanu Jonglei, miało zginął w tym międzyplemiennych konflikcie tylko w tym roku. Jednocześnie Biuro ds. Koordynacji Spraw Humanitarnych ONZ (UNOCHA) informowało, że 2,5 tys. ludzi poniosło śmierć w konfliktach na terenie Sudanu Płd. w 2009 r.

Ostatnie spotkanie pod hasłem "Perspektywy społeczności w kwestii konfliktu Nuer/Murle w Sudanie Południowym" zachęca Misję ONZ w Sudanie Południowym (UNMISS) do wzmocnienia jej obecności w stanie i rozwinięcie skutecznego mechanizmu monitorowania sytuacji.

Następnie wzywa sądownictwo i policję do przeprowadzenia skutecznych dochodzeń względem wszystkich aktów przemocy i oskarżenia sprawców zgodnie z wszelkimi standardami międzynarodowymi.

Jednocześnie, wysoce oczekiwane rozmowy pokojowe w Jonglei, zaplanowane na poniedziałek na terenie tego stanu, nie powiodły się - jak oświadczył Ismail Konyi, przewodniczący zespołu mobilizacyjnego Murle. Jakkolwiek, nie zostały podane powody fiaska rozmów.

(ST)

[tekst oryginalny]

---

Modlitwa za Sudan

---

adamo21
O mnie adamo21

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka